Dla mamy
ten pod oknem
liliowy bez,
żeby każdy dzień
był bez smutku i łez.
Dla niej wiatru muzyka
w ogrodzie,
żeby jej było
wesoło co dzień.
I dla niej te koncerty,
których nikt nie zliczy -
ptasie koncerty życzeń.
Dla niej na ścieżkach
złote słońca plamy.
To wszystko dla mamy.
Żeby tak sobie
chodziła bez końca
po dywanikach ze słońca.
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz