Przez lasy, b³onia, piaski, góry i w±do³y
Cz³owiek dwa d³ugouche prowadzi³ rumaki.
Jeden niós³ lekkie g±bki, wiêc kroczy³ weso³y;
Drugi na bat nie zwa¿a³ i wlók³ siê powoli,
Bowiem d¼wiga³ ciê¿kie paki,
Pe³ne soli.
Tak we trzech id±c o s³oñca zachodzie
Nad brzegiem rzeki u brodu stanêli.
Bród by³ p³ytki, lecz cz³owiek, nie¿±dny k±pieli,
Dosiad³ os³a z g±bkami i zmierzy³ ku wodzie,
A os³a z ³adunkiem soli
Pogna³ przodem. Ali¶ci, czy to ze swawoli,
Czy z jakiej innej przyczyny,
Osio³ w bok skoczy³, w sam ¶rodek g³êbiny
Wpad³ i znikn±³ pod wod±. Lecz nie zgin±³ wcale:
Wszystk± sól wkrótce roztopi³y fale.
Wiêc, od ciê¿aru zwolniony,
Ra¼no ³eb wychyli³ z wody
I bez przeszkody
Dop³yn±³ przeciwnej strony.
Tym zachêconym przyk³adem,
Osio³ z g±bkami poszed³ jego ¶ladem:
Skoczy³ w toñ i po sam± zanurzy³ siê szyjê.
Wnet pije g±bka wodê, cz³ek i osio³ pije -
Obydwaj mieli za do¶æ. Lecz g±bka pêcznieje,
Chciwie po³yka ciecz zdradn±
I ci±¿±c coraz bardziej, obu ci±gnie na dno.
Ju¿ cz³owiek traci ratunku nadziejê,
Obur±cz za kark dzier¿y g³upie zwierzê
I widz±c blisk± ¶mieræ, szepce pacierze.
Wyci±gn±³ go kto¶ z wody. Kto? - nie mówi powie¶æ;
Lecz ów cz³owiek zobaczy³, ¿e nie wszyscy mog±
Z równym skutkiem jednak± postêpowaæ drog±.
Tego w³a¶nie chcia³em dowie¶æ.
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Nastêpny wiersz