Przyszła pod d±b wiewiórka:
- Dębie, dębie mocarny,
daj żołędzie do spiżarni. -
I d±b dał.
Przyszedł do dębu borsuk:
- Dębie, dębie mój miły,
już żołędzie mi się ¶niły.
Daj żołędzi!
I d±b dał.
Przyszła do dębu myszka:
- Dębie, dębie znajomku,
daj żołędzi do domku! -
I d±b dał.
Przyszły do dębu ¶winki:
- Dębie, dębie bogaczu,
¶winki z głodu aż płacz±.
Daj żołędzi! -
I d±b dał.
Przyszła do dębu babcia:
- Dębie, dębie łaskawy,
daj żołędzi na kawę. -
I d±b dał.
Chociaż dawał niemało,
jeszcze pięć mu zostało!
A te w ziemi się skryły,
by z nich nowe dęby były.