Kwaśna mina, ogórek dobrze ukiszony,
lecz wrzucony do zupy, był trochę zdziwiony.
Liczyłem na miejsce, tam gdzie z honorami,
będę gościł się gościł razem z homarami.
Na to marchew odrzekła, nie bądź zawiedziony,
tak czy inaczej i tak będziesz zjedzony.
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz