Nic nam bardziej nie służy,
niż kąpiel w wielkiej kałuży.
Te słowa usłyszałam,
gdy kaczki dwie mijałam.
Siedziały w wielkiej kałuży
udając, że są w podróży.
Opowiadały sobie, jakie mijają kraje,
nie wiem czy dosłyszałam, a może mi się zdaje.
Lecz jedna z nich mówiła,
że właśnie w Egipcie była.
I głośno się chwaliła,
że cały kraj zwiedziła.
Faraon sam mnie gościł,
jako danie dla gości
byś mu tam posłużyła.
Kaczka druga wtrąciła .
Nie bądź taka złośliwa
wiem, że nie jesteś szczęśliwa.
Gdyż ja zwiedziłam, kraj taki duży,
a ty tkwisz wciąż w kałuży.
Nieprawda - odrzekła druga,
moja podroż była długa.
Do portu bardzo pięknego,
przez ludzi Wenecją zwanego.
Twój Egipt niech się schowa,
nie była byś tam zdrowa.
Za dużo piasku wszędzie,
myślę, że lepiej będzie,
gdy ze mną jeździć będziesz.
Ze mną dojedziesz wszędzie.
Na pewno wiele krajów, jeszcze by odwiedziły,
gdyby nie to, że podroż swą ledwie dziś przeżyły.
Pędzące cztery koła, przerwały podroż kaczą,
a nasze biedne kaczki w szpitalu teraz kwaczą.
Kot z boku wszystko obserwował
i krótko tylko skomentował.
Tyle po świecie wędrowały
i prostej rzeczy nie wiedziały.
Że nie zaczyna się podroży,
bo źle to kaczką wróży.
Gdy podróżować chcą po świecie,
nie wiedząc o tym co wy wiecie.
I głośno wszystkim nam powiecie,
żeby wszyscy wiedzieli na świecie.
Kiedy nie znasz przepisów drogowych,
to nie poznawaj krajów nowych.
Chyba, że z książek kolorowych,
czy to ze starych, czy też z nowych.
Wówczas historia się nie powtórzy,
szczęśliwie wrócisz z każdej podróży.
Pomyśl o kaczkach, co podróż przerwały,
ponieważ wcześniej nie pomyślały.
Że środek jezdni nie do tego służy,
aby się kąpać tam w kałuży.
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz