Jaskółeczka do nas wraca
Z oddalonej drogi.
¦piewem wita wioskę mił±,
Miłej chaty progi.
Przez trzy morza, przez trzy góry
¦wiatem przeleciała,
Przecież drogie gniazdko swoje
Od razu poznała.
Jakże poznać go nie miała,
Nie trafić do niego,
Kiedy je tu serca nasze
Cał± zimę strzeg±?
Jakże poznać go nie miała,
Nie ¶pieszyć z powrotem,
Kiedy je tu słonko nasze
Malowało złotem?
Słonko złotem malowało,
A jutrzenka róż±,
A te snopy strzechy naszej
Chroniły przed burz±...
Jaskółeczko, drogie ptaszę,
B±dĽ nam powitana!
BudĽże ze snu wioskę nasz±
Piosenk± od rana.
A ty, kotku, ty psotniku,
Nie czyńże jej szkody,
Niech swobodna z pie¶ni± buja
Nad pola, nad wody!
Jaskółeczka do nas leci
Z wesoł± nowin±,
Już niedługo ¶liczne kwiaty
Z p±ków się rozwin±.
Już niedługo brzoza biała
Gał±zki rozchwieje,
A ten czarny, pusty ugór
Zbożem zarunieje.
Jaskółeczka w niebo leci
Wysoko, daleko,
Wie zawczasu, kiedy ręki
Do morza pociek±.
Wie zawczasu, kiedy strumyk
Brzegi swe zakwieci,
Wypatruje złot± zorzę.
Czy w okienko ¶wieci.
Jaskółeczka promień słońca
Na skrzydełku nosi,
O tę rosę, o tę jasn±,
Srebrnej chmurki prosi.
Srebrna chmurko, złota chmurko.
Rozpłyńże się w rosę.
Posyp dziatkom perły swoje
Pod te nóżki bose.
Posypże im perły swoje
Na te jasne głowy,
Niechaj rosn± jako kwiaty
W¶ród naszej d±browy!
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz