Była raz sobie Kratka w kratkę
i miała kotka Łatkę.
Bardzo ten kotek psotny,
a czasem markotny.
Poszła ta Kratka do lasu,
narobić dużo hałasu.
Była bardzo mała,
więc po krzakach się rozglądała.
Szukała bowiem Klaryny,
bardzo niemiłej dziewczyny.
Ukradła Kratce chomika,
który wlazł do kurnika.
Umiała wykorzystać porosty,
jako narzędzie do chłosty.
Wróciła Kratka do domu,
nie mówiąc o tym nikomu.
Posłała porosty na Klarynę,
bardzo niemiłą dziewczynę.
Odtąd Kratce dobrze się żyło,
i było jej bardzo miło.