Trochę mam ze słonia,
Trochę z węża boa,
Biegam po podłodze,
Aż turkoczą koła.
Burczę, kicham, duszę,
Syczę, prycham, sapię,
Czasem guzik znajdę,
Czasem papier złapię.
Ach, jak mnie się boją
Kurz i pajęczyna,
Kiedy wszystko łykam
Z najgroźniejszą miną.
Dziś spostrzegłem muchę,
Chciałem za nią biec.
Już... już ją miałem,
Nagle - nosem w piec.