Moją mamą jest góra
stojąca w białych chmurach,
przybrana w zielone
warkocze i strumienie.
A moi starsi bracia
to skały i kamienie.
Ja jestem z nich najmłodszy,
więc każdy mnie pogładzi,
potrzyma w dłoni, schowa
w kieszeń lub szkatułkę.
O, być kamykiem
to jest coś.
*Spis wierszy* Następny wiersz