Bajeczki Bajeczki Bajeczki Bajeczki Bajeczki


Pająk


Na targu powodzeniem cieszył się skład tkanin.
Zajeżdżał pan karocą, cisnął się włościanin -
tłok tu od wschodu do zachodu słonka.
Obudziło to zazdrość pewnego Pająka.
"Toć - myśli - nie ma tkacza lepszego ode mnie.
Wystawię i mój towar. Chyba niedaremnie.
Odznaczą mnie, wyróżnią... Może na dodatek
znajdzie się też amator na którą z mych siatek;
kupi, sypnie mi dukaty -
będę bogaty".
Więc zabrał się do pracy. Tkał, tkał przez noc całą
tak, że gdy słońce zajrzało
i obudził się poranek,
miał sklep w oknie wystawę pajęczych firanek.
Ale radość ich twórcy prędko przeminęła:
sługa usunął szczotką ślady jego dzieła.
Więc Pająk oburzony jął sarkać na ludzi:
"Głupiec, kto się dla nich trudzi!
Nie znają się na niczym. Bo gdzież są tkaniny
cieńsze od mej pajęczyny?"
"Masz rację - bzyknie Pszczoła - nie ma cieńszych nitek.
Ale jaki z nich pożytek?
By kto chciał mieć twą siatkę - daremne nadzieje.
Nikt się nią nie okryje ani nie ogrzeje".


Iwan Kryłow


Bajeczki Bajeczki Bajeczki Bajeczki Bajeczki


Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz