Bajeczki Bajeczki Bajeczki Bajeczki Bajeczki


Lwica i niedźwiedzica


Goniąc za zwierzem przez pustyń obszary,
Strzelec porwał z lwiej pieczary
Jejmości lwicy najmilsze dzieciątko,
Lwiątko.
Powraca matka, nie znajduje syna,
I srogim żalem przejęta,
Straszliwie ryczeć zaczyna.
Pierzchają w trwodze zwierzęta,
Kto żyw, ukrywa się w norze,
Choć noc zapadła, nikt zasnąć nie może,
Bo lament lwicy zbolałej
Wstrząsa bór cały.
Aż wreszcie Niedźwiedzica rzecze do sąsiadki:
"Powiedz mi, wszak cielątek i jagniąt niemało
Przez twe ząbki na tamten świat powędrowało,
Czyliż one nie miały ni ojca, ni matki?"
"Miały." - "Jednak sąsiadom nie suszyły głowy
Osierocone owce i stroskane krowy,
W skrytości serc płakały nad stratą dzieciątek.
Czemuż ty jedna masz czynić wyjątek?
Milcz, jak one milczały, oto moja rada."
"Co? Ja mam milczeć po utracie syna!
Któż mi go wróci? Ach, biada mi, biada!
Nieszczęsna moja godzina!
Co mnie obchodzą czyjeś tam rozpacze,
Gdy ja boleję i płaczę!"
Człowiecze! Gnębią ciebie twe własne cierpienia:
Czemuż na krzywdy bliźnich masz serce z kamienia?

Jean de La Fontaine


Bajeczki Bajeczki Bajeczki Bajeczki Bajeczki


Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz