Szyderczymi słowami szczupak rani leszcza,
jeszcze szczycąc się tym wszem i wobec obwieszcza,
iż to tylko zwyczajny głupiec jest i prostak,
który żadnym wyzwaniom oczywiście nie sprosta.
Szczupak paszcze otwiera, obelżywych słów deszcz
nie uderza, lecz ciszy przebiegł zimny dreszcz.
Czyżby instynkt łowiecki, szczupak jak strzała mknie,
teraz zdobycz swą chwyta i ku górze się pnie.
To przynęta, więc z łowcy nagle stał się ofiarą,
czy się jednak pogodzi z tak okrutną karą?
Nie poddaje się szczupak, toczy bój o życie,
leszcz go wspiera, więc los ich obdarzy obficie.
Wraz z wolnością przyjaźni rozwinął się kwiat,
odtąd leszcz ze szczupakiem żyją za pan brat.
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz