Gdy się tylko zbliża jesień
Jeż kolcami łąki czesze.
Na swym grzbiecie nosi liście,
Żeby w lesie było czyściej.
Dębu, klonu, każdy jeden
Pooddziela jeż od siebie,
Poukłada w równe kopce,
Kolorowe, lśniące słońcem.
A kasztany i żołędzie
Równo poukłada w rzędzie,
I pilnuje przez dzień cały,
Żeby się nie rozbiegały.
I tak przez calutką jesień
Jeżyk krząta się po lesie.
A dla czego? wiedzieć chcecie.
Jeżyk robi to dla dzieci.
Które lubią na spacerze
Skarbów pełne mieć kieszenie,
Więc kasztany i żołędzie
Wyszukują wtedy wszędzie.
Z liści zaś bukiety robią,
Które wazon pusty zdobią.
Nawet gdy świat dookoła
Śnieg swą bielą przykryć zdoła.
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz