Usiadł stróż na wieży,
fujarki struże i nie wierzy.
Spadają okruchy do strużki
i znikają jak u dobrej wróżki.
Czy uwierzyć ktoś z was może,
z nurtem rzeki mkną nad morze.
Mkną i nawet gruby lód,
nie zatrzymałby ich już, no a lud,
ten się trwoży, iż do wrót
morza płynie z nurtem brud.
Cóż zaś z trwogi tej wynika
nic, gdyż od trwogi brud nie znika.
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz