Pewna Zebra się strasznie zmartwiła,
Bo swoje paski gdzieś zagubiła.
Paski dla Zebry, jak pewnie wiecie,
Są najważniejszą rzeczą na Świecie!
Biedna chodziła tak po Afryce,
Z Zebrowym bardzo smutnym obliczem.
Wszędzie patrzyła i zaglądała,
Czy pasków swoich tam nie posiała.
O smutnej Zebrze wieść się rozeszła,
Niczym od starych butów podeszwa.
Że Zebra paski swoje posiała,
Lecz gdzie dokładnie, to nie wiedziała.
Żyrafa na Zebrę spojrzała z góry,
A potem głowę wsadziła w chmury.
Lecz tam, niestety, choć bardzo chciała,
Wzrok wytężając ich nie widziała.
Krokodyl głowę z rzeki wynurzył
Mlaszcząc, że chętnie pomocą służy.
I choć nurkował godzinę całą,
Pasków odnaleźć się nie udało.
Hiena, choć strasznie z niej śmieszne zwierzę,
Aż spoważniała - trudno uwierzyć!
Choć często lubi coś ukryć lub schować;
Pasków nie brałam - rzekła w trzech słowach.
Słoń zaś pod drzewa zaglądał wszystkie.
Sprawdzał pod każdym najmniejszym listkiem.
I choć to robił rodziną całą,
Pasków odnaleźć się nie udało.
Aż do Lwa poszły z Zebrą zwierzęta,
Bo Zebra wcale nic nie pamięta!
I oprócz tego, że paski zgubiła,
Nie pamiętała, gdzie dzisiaj była.
Lew zaś popatrzył na nią przez chwilę:
Jedno wam powiem na ową chwilę;
Zebra zbyt długo na słońcu stała,
I nie zgubiła, lecz wypłowiała!
Wystarczy tylko postać jej w cieniu,
A paski zjawią się w oka mgnieniu.
Poczym zaziewał, językiem mlasnął,
Grzywę poprawił i zaraz zasnął!
Poprzedni wiersz *Spis wierszy* Następny wiersz